Naszą pierwszą relacją jaką obserwujemy jest relacja naszych rodziców. To jakimi partnerami są dla siebie, zapisuje się w naszej podświadomości jako pierwszy wzorzec relacji czy tego chcemy czy nie.
Świadomość tego wzorca pozwala nam zdecydować, czy to jest schemat za jakim pragniemy podążać czy może niekoniecznie. Bez znajomości tego mechanizmu często tworzymy relacje, które w mechanizmach są dokładnie odtworzeniem wzorca, który znamy.
W historii zewnętrznej może nam się wydawać, że jest zupełnie inaczej, ale jeśli zagłębimy się bardziej, szczególnie w te sytuacje czy reakcje emocjonalne, które są dla nas trudne, to okaże się, że wiele w tym wspólnego.
Tak właśnie działa biologia, odtwarza stare wzorce na zasadzie: kopiuj-wklej tak długo, póki nie uświadomimy sobie tych wzorców i ich nie przeredagujemy na swoje własne.
Właśnie z tego powodu, tak ważne jest uświadomienie sobie jak ta pierwsza ” matryca relacji” wygląda i co na niej jest zapisane. Dopiero na bazie tej wiedzy, możemy na nowo poukładać sobie puzzle we własny, jedyny w swoim rodzaju bo nasz, obraz relacji.
Wtedy my decydujemy co dla nas w relacji jest ważne, czego potrzebujemy dokąd zmierzamy. Decydujemy gdzie są nasze granice i jak je artykułujemy. Decydujemy jak się chcemy czuć, jak chcemy być traktowani. Dopiero wtedy możemy faktycznie w pełni wejść na ścieżkę do spełnienia w relacji.
Polecam, aby siąść na chwilę samemu ze sobą i przypomnieć sobie swoich rodziców i ich relacje. Czy była pełna miłości, szacunku zrozumienia i bliskości? Czy może pełna dysharmonii, kłótni i wzajemnych pretensji? A może gdzieś pomiędzy ? Może tata był nieobecny, a mama podporządkowana i zupełnie nie sprawcza?
Scenariuszy jest wiele i każdy jedyny w swoim rodzaju. Zobacz jaki był twój i nałóż teraz to wspomnienie na swoje własne relacje, włączając w to relacje z samym sobą. Jakie podobieństwa widzisz? Jakie różnice? To mogą być nie łatwe wspomnienia ale bez tego trudno będzie zrozumieć swoje potrzeby, swoje emocje, swoje reakcje. Trudno też będzie dokonać zmiany, jeśli relacja w której jesteśmy, nie do końca spełnia nasze potrzeby i nie daje nam poczucia spełnienia.
W biologii mówimy, że tylko w relacji jesteśmy w stanie zobaczyć pewne swoje schematy, których będąc samemu nigdy nie odkryjemy. Skorzystajmy więc z okazji uwolnienia się i poznania siebie samego lepiej, żeby lepiej nam się żyło samemu ze sobą. To samo dotyczy naszego partnera. Jeśli on sam mam w sobie tę ciekawość, cudownie. Wówczas zmiana ku bardziej spełnionej relacji będzie łatwiejsza i prawdopodobnie szybsza, ale jeśli partner nie przejawia zbytniej chęci: trudno, postarajmy się zobaczyć siebie w tym i zmienić siebie, bo na to mamy wpływ: na siebie i swoje reakcje. Być może zachęcimy tym partnera do pracy. Być może reagując inaczej nie damy mu możliwości pozostawania w swoim, waszym, starym schemacie. Być może znając historię partnera będzie nam prościej zrozumieć jego reakcje i jego wzorce, które wdrukowano mu w dzieciństwie i spojrzeć na niego z większą wyrozumiałością.
Na pewno warto spróbować!